Są takie momenty, które potrafią zatrząść całym naszym światem.
Prezentacja w pracy. Egzamin. Rozmowa z kimś ważnym. Wystąpienie publiczne.
Albo po prostu… decyzja, która może coś zmienić.
I choć nikt nas nie goni, ciało zachowuje się, jakby za chwilę miało wydarzyć się coś zagrażającego. Szybsze bicie serca, płytki oddech, zimne dłonie, chaos w głowie. Lęk. Ten znajomy stan, który często pojawia się wtedy, gdy bardzo nam na czymś zależy.
Dziś opowiem Ci, co dzieje się w Twoim układzie nerwowym, kiedy czujesz napięcie przed ważnym wydarzeniem, dlaczego perfekcjonizm i wewnętrzny krytyk dolewają oliwy do ognia i – co najważniejsze – jak się uspokoić w sposób, który naprawdę działa.
Dlaczego ciało reaguje tak silnie?
Z punktu widzenia Twojego mózgu każda nowa sytuacja = potencjalne zagrożenie.
Nawet jeśli to „tylko” rozmowa o pracę czy występ na spotkaniu.
W takich chwilach aktywuje się układ współczulny, a ciało przechodzi w tryb „walcz lub uciekaj”. To dlatego możesz czuć napięcie mięśni, trudności z oddychaniem czy nawet mdłości.
To nie znaczy, że coś z Tobą nie tak.
To znaczy, że Twój układ nerwowy działa – ale czasem za bardzo.
Perfekcjonizm i wewnętrzny krytyk: duet, który podbija napięcie
Jeśli czujesz, że musisz wypaść idealnie, nie możesz się pomylić, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik – to znak, że uaktywnił się perfekcjonizm.
Często wynika on z dziecięcych schematów: „żeby zasłużyć, muszę być najlepsza”.
To właśnie wtedy do głosu dochodzi wewnętrzny krytyk, który podpowiada:
„Zawalisz. Kto Cię będzie słuchać? Zrobisz z siebie idiotkę”.
I choć brzmi brutalnie, robi to „dla naszego dobra” – bo nauczył się, że tylko ciągła czujność daje bezpieczeństwo. Ale w rzeczywistości… to właśnie ten głos odbiera Ci spokój.
Co naprawdę pomaga się uspokoić?
Nie chodzi o to, by „przestać się stresować”.
Chodzi o to, by nauczyć ciało, że teraz nie musi walczyć.
Oto, co działa:
1. Zadbaj o ciało – ono zna drogę do spokoju
Zrób coś, co reguluje układ nerwowy: 10 minut spaceru, kilka głębokich oddechów z wydłużonym wydechem, delikatne rozciąganie.
Połóż dłonie na klatce piersiowej i powiedz sobie: „Jestem bezpieczna. To ważne, ale nie groźne”.
Unikaj kawy i cukru – mogą podbijać napięcie.
2. Odpowiedz swojemu krytykowi
Nie musisz go uciszać.
Wystarczy, że odpowiesz:
👉 „Dziękuję, że próbujesz mnie chronić. Ale ja mogę to zrobić po swojemu.”
👉 „Nie muszę być idealna, żeby być wystarczająca.”
3. Zrób mikro-nawyk spokoju
Zamiast szukać magicznego sposobu na „zero stresu”, zrób coś, co delikatnie ukoi napięcie.
💡 Wypisz 3 rzeczy, które już zrobiłaś dobrze.
💡 Wyobraź sobie, że wspierasz przyjaciółkę w tej sytuacji – co byś jej powiedziała?
💡 Zrób minutową pauzę i nazwij swój stan: „Czuję napięcie, bo mi zależy”.
A jeśli nie da się całkiem uspokoić?
To też okej.
Nie musisz być spokojna, żeby dać sobie radę.
Możesz działać mimo lęku.
Możesz być wystarczająca, nawet jeśli czujesz napięcie.
Możesz być sobą – nawet jeśli nie jesteś idealna.
Jeśli to o Tobie…
Jeśli czujesz, że lęk, perfekcjonizm i zamartwianie się zabierają Ci spokój, pamiętaj – z tego da się wyjść. Jako psycholog poznawczo-behawioralny pomagam kobietom, które chcą odzyskać kontakt z emocjami, nauczyć się odpoczywać bez poczucia winy i żyć życiem, w którym nie trzeba zasługiwać – wystarczy być sobą.
W moim sklepie znajdziesz ebook, który pomoże Ci osiągnąć spokój i poradzić sobie z perfekcjonizmem – i daj sobie wsparcie, na jakie zasługujesz.